RadioElektryka@Poczta.Fm

Tel: +48 572-147-631

Gg: 10335254

SERWIS ELEKTRONICZNY - RADIOELEKTRYKA SOSNOWIEC POLSKA

NIEZALEŻNA DZIAŁALNOŚĆ BADAWCZO - NAUKOWA KLIKNIJ NA OPIS DOKUMENTU

WWW.RADIOELEKTRYKA.GLT.PL WWW.RADIOELEKTRYKA.PRV.PL

 

30.05.2020 rok. Udany start statku Crew Dragon. Trwa historyczna misja NASA i SpaceX Udany start statku Crew Dragon.

Trwa historyczna misja NASA i SpaceX Teoretycznie najbardziej niebezpieczna część misji Crew Dragon Demo-2 już za nami. Rakieta Falcon 9 wystartowała bez przeszkód, a wkrótce potem doszło do udanego oddzielenia się statku Crew Dragon. Tym samym historyczna misja NASA, dzięki której astronauci znowu mają latać w kosmos z amerykańskiej ziemi, zaczyna się zgodnie z planem. Zbudowany przez firmę SpaceX, statek Crew Dragon udanie rozpoczął historyczną misję, w ramach której dwójka amerykańskich astronautów podróżuje nim na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jest to pierwsza taka wyprawa od dziewięciu lat po tym, jak w 2011 roku NASA zakończyła program kosmicznych wahadłowców.

 Dzisiejsze rozpoczęcie misji, podobnie jak pierwsza próba sprzed kilku dni, ponownie stało pod dużym znakiem zapytania ze względu na warunki pogodowe. Już rano wiedzieliśmy, iż szanse na start Falcona 9 i kapsuły Crew Dragon wynoszą 50 procent, ale ostatecznie warunki pogodowe okazały się sprzyjające i zbudowana przez SpaceX rakieta Falcon 9 wystartowała bez żadnych kłopotów.

Następnie, 12 minut po starcie, Crew Dragon udanie oddzielił się od drugiego członu Falcona 9, co oznacza, że przed astronautami teraz główna część ich zadania, czyli przetestowanie samej kapsuły w trakcie lotu na orbicie oraz dotarcie nią na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Co ważne, nad dokowaniem i końcowymi manewrami Dragona będzie czuwać komputer, natomiast piloci mogą w każdej chwili przejść na sterowanie ręczne i samemu przyłączyć statek do stacji. NASA planuje, iż manewr dokowania nastąpi w niedzielę, 31 maja, w okolicach godziny 16:29. Crew Dragon posłuży też astronautom w drodze powrotnej na Ziemię, ale na razie nie wiemy, kiedy dokładnie Behnken i Hurley rozpoczną tę część misji.

Dlaczego jest to tak ważna misja? Misję NASA i SpaceX można rozpatrywać w kategoriach historycznego wydarzenia z kilku powodów. Po pierwsze, misja udowodni, iż SpaceX jest w stanie wysłać ludzi na okołoziemską orbitę w statkach ponownego użytku. Będzie to pierwszy ważny krok w niezwykle ambitnym planie Elona Muska, na którego końcu czai się przecież załogowa misja na Marsa. Po drugie, jeśli misja zakończy się powodzeniem, NASA uwolni się od kosmicznego monopolu Rosji i będzie miała pełną swobodę w planowaniu swoich kolejnych działań związanych z obecnością jej astronautów na okołoziemskiej orbicie. Po trzecie, będzie to dowód na to, iż prywatna firma jest w stanie udanie współpracować z narodową agencją kosmiczną przy tak złożonym i dużym przedsięwzięciu - przykład, który być może zachęci inne firmy do podobnej inwestycji i współpracy. I w końcu po czwarte: misja kapsuły Dragon oznacza powrót załogowych lotów kosmicznych na amerykańską ziemię - wydarzenie, które po raz ostatni widzieliśmy w lipcu 2011 roku, wraz z lotem promu Atlantis. Historyczna misja NASA i SpaceX. Rakieta Falcon 9 już na orbicie!

 Astronautów w kosmos po raz pierwszy wyniósł statek wyprodukowany przez prywatną firmę SpaceX, należącą do Elona Muska. Historyczny lot jest również pierwszym lotem załogowym z terenu USA od prawie 10 lat. Dodatkowo jest to przedsięwzięcie medialne - cały czas możemy śledzić w internecie relację na żywo. Rakieta Falcon 9 wystartowała z Przylądka Canaveral na Florydzie. Jest już na orbicie okołoziemskiej. Dwaj amerykańscy astronauci, którzy znajdują się na pokładzie Dragona zacumują do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Misję wykonują doświadczeni astronauci 49-letni Robert Behnken i 53-letni Douglas Hurley Długo oczekiwany start rakiety przebiegł zgodnie z planem.

Pierwsza, środowa próba Falcona 9 nie udała się ze względu na warunki pogodowe. Misję wykonują Robert Behnken i Douglas Hurley. Obaj są bardzo doświadczonymi astronautami - stanowili załogę promów kosmicznych, są też pilotami testowymi. Hurley ma 53 lata a Behnken - 49 lat. Zdaniem ekspertów to optymalny wiek dla astronautów; muszą być to bowiem osoby zarówno z dużym doświadczeniem i cechujące się dobrą kondycją psychofizyczną. Długo oczekiwany start rakiety przebiegł zgodnie z planem. "Odpalmy tę świeczkę" - słychać było komunikat na kilkadziesiąt sekund przed startem. Oglądał go prezydent USA Donald Trump oraz jego zastępca Mike Pence. Prywatny statek załogowy oddzielił się od członów rakiety. Segment główny rakiety udanie wylądował na barce oceanicznej. Jej prędkość przekraczała nawet 20 tys. km/godz.

 Dragon zadokuje na ISS po około 24 godzinach od startu. Statek jest zaprojektowany w taki sposób, by proces ten dokonał się automatycznie. Jeden z astronautów będzie jednak monitorował przebieg dokowania i w razie nieprzewidzianych okoliczności wykona ten manewr manualnie. Załogową kapsułę Dragon, którą wynosi rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) firma znanego miliardera Elona Muska - SpaceX. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 r. ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
USA "znów w kosmosie" To pierwszy lot załogowy na ISS z terytorium USA od prawie 10 lat. Amerykańskie media piszą o przełomowym momencie w rozwoju programu kosmicznego. "Jesteśmy znów w kosmosie" - czytamy w pierwszych komentarzach. Prezydent USA obiecuje, że do 2024 roku Amerykanie znów wylądują na Księżycu. Jest to celem programu "Artemis" – jednego z przykładów współpracy sektora prywatnego z rządem federalnym w badaniach kosmosu. Pierwsza próba z Falcon 9 była nieudana Decyzje o odwołaniu środowego lotu na ISS podjęto na 17 min przed planowanym startem Procedurę odwołano ze względów bezpieczeństwa, norm nie spełniały warunki pogodowe. Oprócz niesprzyjającej pogody w rozpoczętej procedurze startu nie wykryto żadnych błędów.

"Nie będzie dziś startu - bezpieczeństwo naszej załogi, astronauty Hurleya i astronauty Behnken, jest naszym najwyższym priorytetem" - napisał wówczas na Twitterze szef NASA Jim Bridenstine. Około 12 minut po spektakularnym startu z wyrzutni 39-A Crew Dragon oddzielił się od drugiego etapu rakiety Falcon 9, a Hurley i Behnken zaczęli monitorować serię celów testowych na czas 19-godzinnego lotu pojazdu na orbitę placówka w pierwszej misji z załogą dla programu Commercial Crew. Weterani astronauci mają nadzorować automatyczne dokowanie Załogi Smoka do stacji 31 ​​maja, aby dołączyć do astronauta NASA i dowódcy Ekspedycji 63 Chris Cassidy z NASA oraz rosyjskich członków załogi Anatolija Iwaniszin i Iwana Vagnera.

NOWA KANDYDATKA NA PLANETĘ TAKĄ JAK ZIEMIA
ASTRONOMIA Środa, 10 czerwca 2020 rok.

  Odkryto nową kandydatkę na planetę podobną do Ziemi, która znajduje się w ekosferze gwiazdy macierzystej. To, co odróżnia KOI-456.04 od innych jest fakt, że okrąża gwiazdę Kepler-160, uderzająco podobną do Słońca. Kandydatka na planetę KOI-456.04 została odkryta wśród zarchiwizowanych danych pochodzących z misji Kepler. Amerykańscy i niemieccy naukowcy zidentyfikowali obiekt, choć jego istnienie nie zostało jeszcze potwierdzone. Znajdująca się ponad 3000 lat świetlnych od Ziemi, gwiazda Kepler-160 jest ok. 1,1 razy większa od Słońca i ma temperaturę o powierzchni 5200oC, czyli tylko 300oC mniej niż Słońce. Wiadomo, że okrążają ją dwie egzoplanety - skalista superziemia Kepler-160b i gazowy gigant podobny do Neptuna Kepler-160c.
 Orbity obu planet są blisko gwiazdy i prawdopodobnie nie panują tam warunki sprzyjające rozwojowi życia. Jest szansa na trzecią planetę - wspomnianą już kandydatkę KOI-456.04. Egzoplaneta ma niesamowicie podobny okres orbitalny do Ziemi, wynoszący 378 dni. KOI-456.04 leży w ekosferze Keplera-160, czyli strefie, w której może istnieć woda w stanie ciekłym. KOI-456.04 otrzymuje ok. 93 proc. ilości światła, które dociera ze Słońca na Ziemię. Naukowcy sugerują, że gdyby egzoplaneta miała atmosferę z łagodnym efektem cieplarnianym podobnym do ziemskiego, średnia temperatura jej powierzchni wynosiłaby ok. 5oC. KOI-456.04 ma 85 proc. szans na zostanie egzoplanetą, ale obiekt nie osiągnął jeszcze 99-procentowego poziomu wymaganego przez astronomów.

W niedzielę, z jednodniowym opóźnieniem, udało się SpaceX wystrzelić rakietę Falcon 9 z misją CRS-10 z legendarnego stanowiska startowego LC-39A. Największą atrakcją na jaką czekali fani rakiet na całym świecie miało być pierwsze lądowanie Falcona 9 na Landing Zone 1 przy dziennym świetle. Pogoda była pochmurna, ale mimo wszystko udało się uchwycić takie przepiękne ujęcie z drona: Kapsuła Dragon podróżuje teraz w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Co dalej w kalendarzu startów SpaceX? Następny start Falcona 9 odbędzie się najwcześniej 28 lutego (to już za tydzień!), z misją Echostar 23. Tym razem jednak nie ma w planach lądowania pierwszego członu rakiety. Satelita Echostar 23 jest bardzo ciężki (5500kg) i musi zostać wyniesiony bardzo wysoko, na geostacjonarną orbitę transportową, czyli GTO (Geostationary Transfer Orbit), więc nie starczy już paliwa na powrót Falcona 9 i hamowanie przed lądowaniem. F9, który ma wynieść Echostar 23, nie będzie miał więc nóg do lądowania… Bardzo dziwny to będzie widok i o wiele nudniejsza transmisja do oglądania. Oczekiwanie na piękne lądowanie (lub katastrofę) dodaje wiele emocji do startu! Innym rakietom brak tego dreszczyku emocji.

Natomiast kolejna misja zapowiada się doprawdy fascynująco… Na początku Marca SpaceX wystrzeli satelitę SES-10 i zrobi to za pomocą używanego Falcona 9. Będzie to pierwsze takie wydarzenie w historii. Nerwy i podekscytowanie tym startem będzie ogromne. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie ok i nic nie wybuchnie. Moim skromnym zdaniem będzie to jedno z najważniejszych kosmicznych wydarzeń 2017 roku! Bob Behnken i Doug Hurley powrócili na Ziemię. Co powiedzieli po lądowaniu i jak ono przebiegało? Jeśli nie oglądaliście tego wczoraj, oto krótkie podsumowanie najważniejszych faktów. Historyczny powrót na Ziemię astronautów odbył się zgodnie z planem - tym razem pogoda nie pokrzyżowała szyków i kapsuła Crew Dragon wodowała według harmonogramu. Od 31 maja czekała przycumowana do śluzy modułu Harmony Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), a Bob Behnken i Doug Hurley odcumowali ją w niedzielę, dokładnie o 1:35 (czasu polskiego).

Zanim to nastąpiło, astronautów pożegnali ich koledzy, pozostający na stacji - Chris Cassidy, Anatolij Iwaniszyn oraz Iwan Wagner. Odcumowywanie zajęło kilkanaście minut - należało się upewnić, że śluzy zarówno ISS, jak i kapsuły są szczelnie zamknięte. Po wejściu w atmosferę kapsuła zaczęła opadać z szybkością wynoszącą 350 km/h. Za jej wyhamowanie odpowiadały silniki manewrowe oraz dwa spadochrony. Pierwszy został otwarty na pułapie 5,5 km nad Oceanem Atlantyckim - spowolniło to szybkość opadania do 199 km/h. Drugi został uruchomiony na wysokości 1,8 km, jeszcze bardziej wyhamowując pęd i ostatecznie kapsuła wodowała w okolicach miasta Penascola na Florydzie, z dala od huraganu Isaias. Jak wyliczyła NASA, podczas wodowania szansa na śmierć ludzi wynosiła 1:276.


Rejon wodowania został zabezpieczony przez amerykańską Straż Przybrzeżną, która nie dopuszczała żadnych łodzi w promieniu kilkunastu mil morskich od kapsuły. Astronauci czekali w niej ponad pół godziny na okręt, który wydobył Crew Dragon na pokład, gdzie obaj mężczyźni przeszli pierwsze badania medyczne, a następnie odlecieli helikopterem do miejsca powyższej konferencji. Od momentu odcumowania do wodowania upłynęło dokładnie 19 godzin 18 minut. Bob Behnken i Doug Hurley spędzili w kosmosie 64 dni (62 pobytu na stacji oraz po dniu na lot i powrót). Będąc na Stacji Kosmicznej, okrążyli wraz z nią Ziemię ponad 1000 razy (w ciągu doby ISS obiega naszą planetę 16 razy). Każdy z nich wziął udział w czterech kosmicznych spacerach i przez ponad sto godzin brał udział w różnego rodzaju eksperymentach naukowych oraz badawczych.